Pięć dni mrocznego świętowania
2018-11-30
Oto nadchodzi ten magiczny czas, kiedy sklepy będą nam wciskać świętowanie kolejnych 365 dni odkąd pewien człowiek ujrzał po raz pierwszy nasz piękny świat. Cóż za osiągnięcie! To nie zdarza się codziennie!
Sorry bobas, ale staty masz niskie. W metalRoute wybieramy bardziej przypakowane bożyszcza.
Dla wikingów
Pierwszego dnia świąt Wszechojciec podarował nam: miejsce w Walhalli, kufle pełne piwa, kufry i sakwy.
Gdyby Odyn zstąpił z Asgardu, to przybrałby postać brodacza i przemierzałby nasz światek na ryczącej bestii. Że ma ośmionogiego konia? A czy ubierze taką gadzinę w chromowane ozdoby i obciąży skórzanymi kuframi nabijanymi ćwiekami? Nie, ot co! Odyn wie co dobre, więc czemu jeszcze nie poszliście w jego ślady? Bierzcie i kupujcie motocyklowe torebki dla najbliższych!
Sakwy motocyklowe TARBOR W-22
Wałek motocyklowy TARBOR W-07
Dla czarownic
Drugiego dnia świąt Rogaty Bóg i Potrójna Bogini podarowali nam: magiczny seks, magiczne rytuały i magiczne suknie Restyle.
Jest zimna, znaczy się będzie przesilenie, znaczy się można organizować sabat! A my mamy I-DE-AL-NĄ stylówę na taką okazję! Wskakuj w obcisłą sukienkę zdobioną fazami księżyca, albo w spódnicę z okultystycznymi symbolami znanymi tylko wtajemniczonej elycie. Wyróżnij się wśród swojego kowenu!
Sukienka RESTYLE PENTAGRAM PARTY
Dla wyznawców słusznej muzyki
Trzeciego dnia świąt Ozzy podarował nam: dwie garście nietoperzy, głos swój diabelski i cały merch Black Sabbath.
Nikt nam nie wmówi, że Ozzy jest najzwyklejszym byle śmiertelniczkiem. Nie z tym śpiewem zaciemniającym niebiosa, przywołującym pioruny i słodko lulającym Szatana do snu. Jeśli znacie kogoś wyznającego osboryzm albo sabatyzm, to znajdziecie u nas markowe cudeńka składające się na zestaw pierwszej pomocy każdego Prawdziwego Fana. Jak żyć bez klimatycznej bandany na łbie?
Dla naszych klientów
Czwartego dnia świąt sklep metalRoute powiedział wam: u nas to wszystko kupicie!
No, przynajmniej te rzeczy, za które możecie zapłacić pieniędzmi lub duszą. Zajebistość jest bezcenna.
Piątego dnia świąt Wielki Przedwieczny przyszedł i pożarł nas wszystkich.
Najlepiej!